DZIECIĘCA WYOBRAŹNIA

Wczoraj jechałam do babci takim tramwajem, który miał skrzydła. Gdy przejeżdżaliśmy przez Wisłę, rozwinął swoje skrzydła i uniósł się bardzo wysoko. Lecieliśmy wśród chmur i dopiero na końcu mostu zwinął skrzydła i wrócił na tory. To był bardzo przyjemny lot. Bardzo szybko dolecieliśmy do babci. Teraz zawsze będę wybierał tramwaje ze skrzydłami. Szybciej i przyjemniej się nimi podróżuje – opowiada koledze czteroletni Krzyś.

Każde dziecko czasem fantazjuje i wymyśla różne nieprawdziwe historie. Mówimy wtedy, że ma bujną wyobraźnię, czyli potrafi odtwarzać, to co wcześniej zobaczyło lub tworzyć nowe wyobrażenia.  W przedszkolu opowiada kolegom, jakim tata jest siłaczem i potrafi unieść pianino, a potem przestawić je do innego pokoju. Po powrocie ze spaceru, relacjonuje starszemu bratu, jak to spotkało słonia w sklepie, który kupował świeże bułeczki na śniadanie. Jedne dzieci robią to rzadko, inne częściej. Niektóre bawią się tylko słowem, inne wykorzystują swoją wyobraźnię zawsze wtedy, gdy rysują, malują, lepią z plasteliny, czyli tworzą własne dzieła. Są też maluchy, które najlepiej bawią się, nie w świecie zabawek, wyprodukowanych i kupionych przez dorosłych, ale w wymyślonym przez siebie otoczeniu. Nie potrzebują więc mebelków dla lalek, by bawić się w dom, ani samochodów, by uczestniczyć w wyścigach. Te maluchy chętnie przebierają się, udając wciąż nowe osoby, wykorzystują przedmioty codziennego użytku do swoich zabaw. One nigdy się nie nudzą, bo przecież tyle wokół nich jest „zabawek”. Rodzice zastanawiają się – dobrze to czy źle, gdy dziecko ma bujną wyobraźnię?

U małych dzieci brak jest granicy między rzeczywistością a fikcją.

         Małe dziecko, a czasem jeszcze świeżo upieczony uczeń, miesza rzeczywistość ze światem własnej wyobraźni. Czasem wyobraża sobie na przykład nie istniejące zwierzątko, tworzy w myślach jego obraz,  nadaje mu realnych kształtów na swoich rysunkach i zaczyna wierzyć w jego istnienie. Czym więcej o nim mówi, częściej „wykorzystuje” do swoich zabaw i udaje mu się przekonać innych, że zwierzątko rzeczywiści istnieje, tym trudniej mu rozstać się z wytworem własnej wyobraźni. Nie powinniśmy niepokoić się nadmiarem takich wyobrażeń, choć czasami warto delikatnie „sprowadzać” pociechę na ziemię, jeśli wyłącznie żyje w świecie fikcji. Bawiąc się z dzieckiem i wyobrażoną postacią, możemy czasem wspomnieć, że to tylko nasza zabawa, a nie rzeczywistość, że uczestnik zabawy czy przedmiot są wymyślone i nigdy nie będą prawdziwe. W ten sposób pomożemy dziecku oddzielić realny świat od wymyślonej fikcji.

Dzieci wrażliwe mają bardziej rozwiniętą wyobraźnię.

         Bogactwo wyobraźni zależy od emocjonalnego rozwoju dziecka. Dzieci wrażliwe częściej fantazjują, mają większą skłonność do przeżywania sytuacji wyobrażonych i realnych. Czasem niesłusznie określa się te fantazje kłamstwem. One nie są kłamstwem, ponieważ dziecko wierzy w prawdziwość tego, co mówi i w żadnym razie nie chce swoim zachowaniem zrobić krzywdy czy wprowadzić w błąd (jak jest to w kłamstwie). Kiedy więc dziecko fantazjuje, nie zwracajmy się do niego z prośbą czy wręcz nakazem – „ nie kłam”. Przecież ono nie kłamie.

Wyobraźnia jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju dziecka.

         Dzięki wyobraźni dziecko poznaje otaczający świat. Nie wszystko przecież można zobaczyć i dotknąć. Wtedy trzeba to sobie wyobrazić na podstawie opowiadań rodzica, filmu czy książki. Poznawanie nowych zjawisk i procesów też często odbywa się na podstawie wyobrażeń o tym, co dziecko wcześniej widziało i poznało. Rozwinięta wyobraźnia bywa pomocna w czasie przedszkolnych zabaw i później, podczas szkolnej nauki. Stąd takie ważne, by już od najmłodszych lat pomagać dzieciom rozwijać wyobraźnię, a nie ją hamować. W zabawach warto stawiać na spontaniczną pomysłowość dziecka, a nie na własne scenariusze. Najlepiej zostawiać duże marginesy dowolności w tym, jak i czym bawi się dziecko. Starać się raczej być obserwatorem, słuchaczem i osobą towarzyszącą niż nauczycielem i wszystkowiedzącym autorytetem. Szczególnie ważna jest ta tolerancyjna postawa wobec dzieci, których natura nie wyposażyła w zbyt bogatą i żywą wyobraźnię.

         Traktujmy wyobraźnię  jak przyjaciela, a nie wroga naszego dziecka. Niepokój raczej powinien wzbudzać brak wyobraźni niż jej nadmiar.

K.N.