DZIECKO NIEJADEK.

Niektóre dzieci jedzą wszystko, co dostaną na talerzu, inne niechętnie próbują nowości, a są i takie, które przy jedzeniu wyjątkowo marudzą. Czasem nawet nie próbują potraw, odstawiając  talerz z całą zawartością .

Dzieci nie jedzą,  rodzice martwią się, denerwują i  próbują różnych sposobów zachęcania swojej pociechy do jedzenia. Proszą, obrażają się, przekupują i wymierzają kary, jeszcze bardziej zniechęcając swoje dziecko do jedzenia. Zmuszane czy przekupywane, czasem zje śniadanie czy obiad, ale już następnego dnia jedzenia odmówi. Co więc robić, by uniknąć wojny nad talerzem? – zastanawiają się rodzice. Oto kilka rad dla rodziców niejadków:

  • Nie zmuszaj dziecka do jedzenia. Gdy mówi, że jest niegłodne, uwierz mu.
  • Spróbuj zmniejszyć liczbę posiłków i wydawaj je o określonych porach. Wyrobisz w ten sposób nawyk regularnego jedzenia i dasz szansę swojemu niejadkowi, by choć trochę zgłodniał.
  • Zachęcaj do jedzenia, nie nakazuj. „Musisz to zjeść natychmiast” może wywołać jeszcze większy opór i bunt. Szczególnie, gdy nakazujesz dwu, trzylatkowi, który tak bardzo lubi decydować o sobie.
  • Zadbaj o atrakcyjność nie tylko potraw ale i sposobu ich podania. Kanapki w różnych kształtach, atrakcyjne i kolorowe dodatki do potraw…. uczynią posiłek atrakcyjniejszym.
  • Kup książkę kucharską dla małych smakoszy i zacznijcie w kuchni eksperymentować. Może takie wyczarowywane wspólnie potrawy będą bardziej smakowały twemu wybrednemu dziecku?
  • Nie przekupuj – „jeśli zjesz śniadanie, dostaniesz loda”, bo za chwilę będziesz musiała wykupić lodziarnię, by maluch zjadł obiad.
  • Staraj się, by dziecko nie podjadało między posiłkami. Ono musi poczuć głód, by mieć ochotę na jedzenie. Podjadając, nigdy nie czuje się zgłodniałe.
  • Ogranicz słodycze i słodkie napoje, które zmniejszają apetyt.
  • Wybierz razem z dzieckiem atrakcyjne nakrycia dla niego i pozostałych członków rodziny.
  • Nie wymierzaj kar, gdy nie chce jeść. Pomyśl, że wymierzasz karę, wyłącznie dlatego, że nie jest głodne.
  • Pozwól by dziecko decydowało przy stole, ile włożysz mu na talerz (czy gdy będzie starsze, włoży samodzielnie). Zupę podaj w wazie, ziemniaki i mięsa na półmiskach. Czasem zbyt duża porcja zniechęca do jedzenia. Dziecko wie, że wszystkiego nie zje i nawet nie zaczyna jeść.
  • Nie podawaj picia przed jedzeniem. Zbyt duża ilość płynu przed posiłkiem, zmniejsza apetyt na jedzenie.
  • Proponuj dziecku różne dania i pozwól wybrać te, które lubi. Nie zmuszaj do jedzenia tych, których nie lubi. Może kiedyś zmieni zdanie. Ustalaj z dzieckiem jadłospis na cały tydzień i przygotowuj posiłki zgodnie z tym jadłospisem.
  • Podziel większy posiłek, jak obiad na dwie części – zupa, przerwa i dopiero potem drugie danie.
  • Pozwól dziecku zdecydować o tym, jak będzie przyprawione jego danie. Jeśli sama lubisz dość słone potrawy, nie znaczy, że podobny gust będzie miało twoje dziecko.
  • Nie nagłaśniaj problemu z jedzeniem. To tak jakbyś przystąpiła do otwartej walki ze swoją pociechą. Przecież nie chodzi ci o to, by w tej walce wygrać, ale o to, by zachęcić pociechę do jedzenia.
  • Zaakceptuj chwilowe dziwactwa niejadka – jeśli kanapki to tylko z serem, jeśli mięso to wyłącznie kurczak. Nie obawiaj się, że tak już będzie zawsze. Czy znasz osobę dorosłą, która na śniadanie je wyłącznie kanapki z serem, a na obiad kurczaka?
  • Nie pospieszaj malca podczas jedzenia. Jeśli nie udaje mu się jeść szybko, a ty jesteś z tego powodu niezadowolona, nie dziw się, że rezygnuje z jedzenia. Nie pozwalaj jednak, by godzinami przesiadywało przy stole. Nie zjedzony posiłek sprzątnij i nie odgrzewaj go w nieskończoność.
  • Podczas posiłków nie rozmawiaj wyłącznie o jedzeniu. Opowiedz o czymś, co będziecie robili po jedzeniu, czasem opowiedz bajkę… Nie wprowadzaj jednak rytuału – gdy talerze wkraczają na stół, telewizor musi być włączony. To zły nawyk, który bardzo szybko się utrwala.
  • Nie zapominaj, że dziecko może mieć zmienny apetyt. Czasem nawet zdrowe dziecko ma przez pewien czas gorszy apetyt. Nie rób wtedy problemu z tego, że zje mniej i spokojnie czekaj na poprawę apetytu.
  • Spróbuj razem z dzieckiem robić zakupy, wybierać produkty do eksperymentów kulinarnych. Może pociecha odkryje najpierw przyjemność w kupowaniu, potem w gotowaniu i wreszcie w jedzeniu?
  • Przed większym posiłkiem zadbaj o to, by dziecko miało sporo ruchu, najlepiej na świeżym powietrzu.
  • Pomyśl, czy nie mogłabyś zorganizować obiadu, podwieczorku czy kolacji dla swojej pociechy i kolegi z przedszkola czy placu zabaw? A może na niedzielny obiad zaprosiłabyś swoją przyjaciółkę z dzieckiem?
  • Nie używaj podstępu przy jedzeniu – „jeszcze jedna łyżeczka za mamusię…”,teraz ostatnia za dziadziusia”, a po chwili: „no, to jeszcze jedna za babcię”. Dziecko szybko zorientuje się, że to podstęp i w różnych innych sytuacjach, nie tylko z jedzeniem związanych, będzie doszukiwało się podstępu z twojej strony.
  • Nie karm dwu, trzylatka, któremu tak bardzo zależy, by być samodzielnym przy stole. Nawet jeśli nie wszystko mu jeszcze wychodzi i część jedzenia wędruje na podłogę zamiast do buzi, chwal malca za samodzielność i nie krytykuj za niezręczność.
  • Nie dawaj dziecku za przykład brata czy siostry, którzy zawsze i wszystko jedzą z wielkim apetytem. Raczej zachęcisz do jeszcze większej rywalizacji niż do znikania jedzenia z talerza twojej pociechy.
  • Dawaj dziecku dobry przykład przy stole. Zawsze wkładaj na talerz tyle, ile zjesz i zjadaj to, co wcześniej nałożyłaś.
  • Nie rezygnuj z bywania na obiadach i kolacjach u dziadków czy znajomych, którzy z dziećmi zapraszają, tylko dlatego, że twoja pociecha nic wtedy nie je. Może wreszcie odważy się czegoś spróbować i polubi takie wspólne posiłki?
  • Jeśli dziecko lubi wyłącznie pizze i hamburgery, nie zgadzaj się, by tylko ten rodzaj jedzenia gościł w twoim domu.
  • Jeśli dziecko prawidłowo przybiera na wadze i rośnie, jest żywe i pogodne, być może twoje niepokoje niedojadanie są nieuzasadnione?

Na szczęście dzieci wyrastają ze swoich nienajlepszych nawyków z jedzeniem związanych. Bywa, że z małych niejadków wyrastają prawdziwi smakosze. Uwierz, że i twoje dziecko odnajdzie kiedyś przyjemność w jedzeniu, łatwiej ci będzie dzisiaj znosić kaprysy nad talerzem.                              

K. Z.