Jak przedszkolak sygnalizuje, że ma problem

Dotąd spokojne, ciche i radosne dziecko zaczyna dziwnie się zachowywać. Bije kolegów w przedszkolu, zabiera zabawki w piaskownicy, płacze bez powodu. Może to świadczyć o tym, że malec ma jakiś problem.

Agresywne zachowania malucha.

Czasem dziecko chce bawić się z rówieśnikami, ale oni odsuwają się od niego. Kiedy proponuje zabawę, oni decydują się na inną. Próbuje zaprzyjaźnić się choć z jednym, ale ten wybiera kogoś innego. Kiedy wszystkie próby zdobycia przyjaciela i kompana do zabawy nie wychodzą, dziecko zaczyna być agresywne. Bije tego, który nie chce pożyczyć zabawki, kopie następnego, o którego względy przed chwilą zabiegał i pluje na grupę dzieci, która nie chciała go przyjąć do siebie. Robi to ze złości, z bezradności, a czasem chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Bywa, że za swoją agresję jest karany, ale kary te są zwykle nieskuteczne. Dziecko jest przecież bezradne, nie akceptowane  i dodatkowo jeszcze za to karane. Nawet jeśli bezpośrednio po wymierzeniu kary zrezygnuje ze swoich agresywnych zachowań, to już po chwili do nich powróci. Może bardziej z ukrycia, może w innej formie, ale będzie przecież musiało odreagować negatywne emocje.

Co robić z agresją dziecka? – zastanawiają się rodzice.

Nigdy nie powinni reagować  agresją. Nie karać, nie straszyć, że nikt go już nie polubi i nie zamartwiać się, że wyrośnie na agresora. Najlepiej dużo rozmawiać na ten temat i pokazywać, do czego prowadzi bicie, gryzienie i kopanie innych dzieci. Poprosić, by wyobraziło sobie, że inni biją i kopią właśnie jego. „Jak byś się wtedy czuł?” Można wspólnie zastanowić się, dlaczego dziecko ma kłopoty w kontaktach z kolegami. Jeśli się zgodzi, zaproponować pomoc w ich nawiązywaniu i podtrzymywaniu. Może częstsze zaproszenia do domu, a może próba zorganizowania dużej imprezy urodzinowej czy imieninowej u siebie? Warto też  pokazać dziecku różne sposoby rozładowywania gniewu i złości. Okładanie poduszki pięściami przynosi ulgę, ale nikomu nie czyni krzywdy. Czasem wystarczy policzenie do pięciu, by emocje ostygły, a innym razem potrzebne jest izolowanie się od osób i miejsc, które agresję wywołują. Lepiej odejść od miejsca zabaw, nie patrzeć, jak inni dobrze się bawią, by nie zazdrościć im i nie próbować tylko z tego powodu jednemu z uczestników zabawy przyłożyć.

Palec w buzi nie musi świadczyć o dużej potrzebie ssania.

Kiedy całkiem malutkie dziecko wkłada palec do buzi i z wielkim zapałem ssie go, przypuszczamy, że robi to, bo zaspokaja naturalną potrzebę ssania. Przedszkolak wkłada palec do buzi nie tylko wtedy, gdy  brakuje mu smoczka do ssania, ale i wtedy gdy się nudzi, gdy jest zaniepokojony i czuje się niepewnie. Dziecko nieśmiałe częściej będzie ssało palec niż to odważne i otwarte na innych.

Ataki płaczu, niespokojny sen i siusianie w łóżko

są zwykle oznaką dziecięcego niepokoju,  irracjonalnych lęków i obaw, a czasem też gniewu i złości. Wcale nie rzadko jest to konsekwencja napiętej atmosfery w rodzinie, kłótni między rodzicami i utraty przez dziecko poczucia bezpieczeństwa. Zamiast więc karać dziecko za mokre prześcieradło czy ganić za płacz i nocne „awantury”, warto przyjrzeć się temu, co dzieje się w domu. Dziecko doskonale wyczuwa wszystkie nastroje i czasem tak właśnie na nie reaguje. 

Dziecko w różny sposób sygnalizuje, że ma problemy. Nie zawsze potrafi o nich rozmawiać i prawie nigdy nie radzi sobie z ich rozwiązaniem. Jeśli chcemy pomóc dziecku, to przede wszystkim musimy poznać jego problemy. Nie zawsze w prosty sposób uda się je rozwiązać, ale warto nauczyć dziecko radzić sobie z negatywnymi emocjami. Ono powinno wiedzieć, że jeśli ma pretensję do kolegi, to lepiej powiedzieć mu o tym niż się obrażać. Jeśli ktoś bije i dokucza, to nie rozwiąże problemu odpłacając tym samym. Można porozmawiać o tym z samym winowajcom, a jeśli to nie skutkuje,  szukać pomocy u dorosłych. Jeśli rozpiera je nieuzasadniona złość, to bezpiecznie można się jej pozbyć, okładając pięściami poduszkę lub bokserski worek, zamiast pleców kolegi czy brata. Można nie zgodzić się ze zdaniem mamy lub taty, ale nie rozwiąże się problemu trzaskaniem drzwiami. Lepiej powiedzieć im o swoich pretensjach niż stłuc szybę, zatrzaskując drzwi za sobą. Można to wszystko narysować, wylepić i namalować. Każde ujawnienie emocji przynosi ulgę.

Z.K.