Dzieci zadają pytania, rodzice odpowiadają

Dlaczego niebo jest niebieskie? Po co nam włosy? Dlaczego deszcz jest mokry, a trawa zielona? Po co słoń ma taką długą trąbę, a żyrafa szyję? Dlaczego klej klei? Po co śpimy? Jak gwiazdy z nieba spadają? Dlaczego słońce świeci, a wiatr wieje? Po co nam chmury? …………………………… pytają dzieci.

Kiedy pytać zaczynają?

Dwuletni Wojtuś  pyta: „co to?” – pokazując misia, którego dobrze zna, „a to co?” – pyta kierując palec na też znaną mu lalkę, „co ona tu ma?”, „a tu?”, „a tu?”, „a tu?”… Wydaje się, że nie ma już miejsca, którego Wojtuś by nie dotknął,  wciąż pytając: „a to co?, „a to co?”. Jeśli mama straci cierpliwość i po raz setny nie odpowie „to oko lali”, Wojtuś wpadnie w rozpacz, poczuje się zlekceważony, oszukany i kto wie, może nawet obrazi się na cały świat. Cierpliwie, spokojnie i poważnie trzeba odpowiadać na te pytania, a gdy granica cierpliwości nadchodzi, lepiej zmienić zabawę, przewrotnie pytając „a to co?” i zaproponować coś, co skieruje tam uwagę malca.  Najczęściej pytania dwulatków dotyczą tego, co widzą, słyszą, czego dotykają, smakują…. Interesują się prawie wyłącznie tym, co dzieje się w danej chwili z nimi i wokół nich.  Odpowiedzi mogą być  proste, bo na pytanie : „co to?” wystarczy odpowiedzieć – „to twoja ulubiona lala”, a to „miś”. Takie odpowiedzi zwykle satysfakcjonują maluchy, co nie oznacza, że z pytań rezygnują. Rozglądają się po pokoju i wciąż zadają kolejne pytania: „ a to co?”. W ten sposób dzieci nawiązują z nami rozmowę, może z naszego punktu widzenia nie najciekawszą, z punktu widzenia dziecka, całkiem atrakcyjną.

„Dlaczego?” trzylatków.

Trzylatki zasypują wręcz pytaniami. Nie sposób opędzić się od nich, a wszystko dlatego, że w tym okresie intensywnie  rozwija się myślenie, mowa i wyobraźnia.

„Dlaczego dajesz mi kanapkę z serem i pomidorem?„  pyta trzyletnia Kasia. Bo ty lubisz pomidory. A dlaczego ja lubię pomidory? Bo pomidor jest zdrowy.  A dlaczego pomidor jest zdrowy? Bo ma wiele witamin.  A dlaczego ma wiele witamin?……Bywa, że takie pytania końca nie mają, ale bywa i tak, że rodzic zostaje postawiony w trudnej sytuacji, bo nie zna odpowiedzi.  Co wtedy? Odpowiedź „daj mi spokój” jest najgorszą z możliwych, „nie wiem” kończy tasiemcowy wywód pytań, ale problemu nie rozwiązuje, propozycja poszukania odpowiedzi, rozmowę zawiesza, ale zmusza rodzica do dotrzymania słowa. Szukanie odpowiedzi, dlaczego pomidor ma wiele witamin może okazać się żmudne, a zdobyta wiedza zbyt trudna dla trzylatka. Lepiej więc wytłumaczyć malcowi, że pytanie jest  trudne, odpowiedź musiałaby być też trudna i musi troszeczkę jeszcze podrosnąć, by móc rozmawiać o witaminach w pomidorze. Pytania trzylatków „dlaczego?” bywają jeszcze trudniejsze od tego o witaminach i pomidorze. Tatusiowie zarzucani są pytaniami praktycznie ze wszystkich dziedzin – dlaczego słońce zachodzi? deszcz pada?, a chmury się poruszają? dlaczego samochód nie fruwa, a tramwaj jeździ po szynach? co wielbłąd ma w garbie? i dlaczego bocian tak często stoi na jednej nodze?

Bywa, że dzieci do tych samych pytań powracają. Niejeden rodzic irytuje się, podejrzewając malca o sprytne sprawdzanie, czy wciąż odpowiada to samo, czy mówi prawdę. Tymczasem malec sprawdza w ten sposób  swoją wiedzę. Odpowiedź już zna, ale słuchając jej po raz kolejny może sprawdzić, czy wciąż ją pamięta. Jeśli tak, jest z siebie dumny, jeśli nie – pyta dalej.

Dociekliwe czterolatki.

Czterolatek wciąż pyta dlaczego, ale gdy czymś zainteresuje się bardziej, nie powtarza już automatycznie dlaczego, dlaczego, dlaczego, ale zadaje następne  pytania: jakie to jest? po co to? dlaczego tak się dzieje? jak to działa?

Na pytanie czterolatka  – dlaczego wymieniliśmy kuchenkę gazową na elektryczną? mama odpowiada: bo bardziej mi się podoba. Ta odpowiedź może mu nie wystarczyć i zapyta: A tamtej starej nie lubiłaś? …. A jak działa ta gazowa?… A co ona tu ma? A po co te guziczki?  Najczęściej  pytania czterolatka temat już drążą i jeśli rodzic nie pamięta, co wcześniej powiedział, dziecko może przyłapać go na braku konsekwencji. Malec doskonale pamięta swoje pytania, pamięta też odpowiedzi rodzica. Warto więc się pilnować.

Pytania czterolatka wybiegają  poza aktualną sytuację (trzylatki pytały prawie wyłącznie o to, co dzieje się w danej chwili, pytały o teraźniejszość). Czterolatek pyta o przeszłość i przyszłość. Pytania są precyzyjne i mają już prawidłową formę gramatyczną, często rozbudowaną treść.

Pięciolatek domaga się wiedzy.

Pięciolatek  jest jeszcze bardziej dociekliwy w dochodzeniu do prawdy. Potrafi  zaplanować sposób zdobywania wiedzy i dochodzenia do niej. Jeśli na przykład  chce zrozumieć  mechanizm działania zegarka i pyta – a jak on działa?, nie zadowoli się prostą odpowiedzią, ale pyta  dalej:  dlaczego wskazówka się porusza? skąd on wie, kiedy zadzwonić? dlaczego staje? Po serii pytań domaga się otwarcia  zegarka  i  czasem tata zdecyduje się stary zegarek rozebrać na części, by jego wnętrze  synkowi pokazać. Wtedy może już wytłumaczyć skąd bierze się to tykanie i dlaczego czasem zegarek się spieszy. Malec jest zachwycony, tata dumny z dziecka i obydwaj szczęśliwi po takiej lekcji poglądowej.

Sześciolatek sam szuka odpowiedzi.

Sześciolatek wciąż  pyta,  jego pytania są  logiczne, bywają bardzo trudne, a odpowiedzi nie da się zawrzeć w kilku prostych zdaniach.  Bo sześciolatek jest wymagający. Chętnie z  osobą dorosłą odpowiedzi szuka. Cierpliwy dziadek i wyrozumiała babcia, którzy czasu mają sporo i chętnie wnukowi go poświęcają, w poszukiwaniu odpowiedzi na trudne pytania, na wycieczkę i do biblioteki zabiorą, naukowe książki przewertują, pomogą wnukowi skleić trudny model pojazdu kosmicznego. A wszystko po to, by znaleźć odpowiedź na dręczące wnuka pytania, poszerzyć jego wiedzę, zaspokoić ciekawość.

„Tak jest i już”

Jeśli dziecko zadaje wciąż te same pytania dotyczące codziennych rytuałów z higieną związanych  i domowych obowiązków – dlaczego mam być zęby? dlaczego należy sprzątać zabawki? dlaczego muszę słać łóżko?, odpowiedz krótko: „bo tak jest i już”. Unikniesz kolejnej lawiny pytań, z których przecież nic nie może wyniknąć. Prawdopodobnie nie raz już dziecku wyjaśniałaś, dlaczego zęby muszą być myte, a zabawki sprzątane i jego pytania raczej podważają sens twoich wychowawczych posunięć niż służą zdobywaniu wiedzy. Jeśli to „ dlaczego” dotyczy nowych sytuacji, udziel krótkiej wyjaśniającej odpowiedzi, a potem znów możesz powtórzyć „bo tak jest i już”. Taka odpowiedź pomoże dziecku zrozumieć i zaakceptować twoje stanowisko w określonej sprawie czy zdecydowany zakaz. Gdybyś w nieskończoność odpowiadała, ucierpiałaby na tym twoja stanowczość, a dziecku trudniej byłoby zrozumieć wychowawczy sens wypowiadanego nakazu czy zakazu.

Pytania o wartości.

Pytania dotyczące najgłębszych wartości: sensu istnienia, religii, etyki… traktuj ze szczególna powagą. Tu  będziesz musiała się odwoływać do swoich przemyśleń, dotyczących tych ważnych spraw i odpowiadać zgodnie ze swoimi przekonaniami, postawami i uznawanymi zasadami. Odpowiedzi na pytania – po co żyjemy? dlaczego kłamać nie wolno? po co nam sumienie? staną się poważnymi rozmowami, wypełnionymi refleksją z filozoficznym zabarwieniem. Pamiętaj jednak, że najważniejsze, by dzieci sens prowadzonych wywodów rozumiały, bo tylko wtedy będą czerpać z rozmów to wszystko, co chcesz przekazać.

Trudne pytania.

Czterolatek może zapytać – skąd się wziąłem? jak ona robi siusiu? , pięciolatek – skąd wzięło się nasionko w brzuchu mamy? dlaczego ludzie umierają? czy ja jestem na pewno mamy i taty? sześciolatek – czy śmierć boli? To trudne pytania, na które nie zawsze będziesz  miała gotową odpowiedź, jednak nawet te najtrudniejsze nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Jeśli czterolatek zaczyna interesować się różnicami w budowie ciała dziewczynki i chłopca, powinnaś krótko powiedzieć o tych różnicach. Wesprzyj się książką, ilustracją…. Nie odkładaj odpowiedzi na potem, bo za chwilę pojawią się następne pytania z tego obszaru. Gdy pyta – czy jestem na pewno mamy i taty? – zastanów się skąd wzięły się wątpliwości. Być może  malec usłyszał, że nie jest podobny ani do mamy, ani do taty, a siostra to jak skóra zdjęta z mamy. Musisz wtedy wyjaśnić, dlaczego jedni są podobni do siebie, a inni nie, że nie zawsze dziedziczymy kolor włosów lub oczu po rodzicach…. Pamiętaj, że pytania, które są dla ciebie trudne, dla dziecka są całkowicie naturalne (o sprawy seksu dziecko pyta tak samo, jak o wszystkie inne). Na pytanie czy śmierć boli, będziesz musiała mówić o bólu (po co jest, skąd się bierze) i o śmierci. Nie unikaj tych najtrudniejszych pytań, nie pozostawiaj problemów bez wyjaśnienia, bo ty wyjaśnisz  to dziecku najlepiej. 

Jak odpowiadać na dziecięce pytania:

  • Krótko i konkretnie tym młodszym, dłużej i bardziej szczegółowo tym starszym, szczególnie gdy się tego domagają.
  • Zawsze spokojnie wysłuchaj malca, nie przerywaj mu, nawet wtedy, gdy on wciąż mówi, a ty już wiesz, o co chce zapytać. Słuchając go uważnie, pokazujesz, że jest dla ciebie ważny, a pytanie, które zadaje traktujesz z całą powagą.
  • Nigdy nie ignoruj dziecięcych pytań, nie udawaj, że ich nie słyszysz. Nie okazuj zniecierpliwienia, gdy się powtarzają, zdenerwowania, gdy przeszkadzają w pracy i odpoczynku, zdziwienia, że są tak oczywiste lub tak niestworzone.
  • Nie oceniaj dziecięcych pytań i w żadnym razie nie nazywaj ich „głupimi”. Nie ma głupich pytań, są tylko Czasem tak trudne, że nie potrafisz na nie odpowiedzieć. Przyznaj się wtedy do niewiedzy i nie próbuj niczego wymyślać. Możesz jedynie obiecać, że postarasz się zdobyć wiadomości i wtedy spróbujesz na pytanie odpowiedzieć.
  • Odpowiadaj cierpliwie i wyczerpująco. Bez pośpiechu i znudzenia. Z zaangażowaniem i przekonaniem, że twoja odpowiedź malca zadowoli.
  • Dostosowuj swoje odpowiedzi do wieku i możliwości intelektualnych dziecka. Czasem wystarczy całkiem krótko i bardzo ogólnie odpowiedzieć na skomplikowane pytanie i zapowiedzieć, że gdy  podrośnie, spróbujesz  dokładniej mu wszystko wyjaśnić. Tak często bywa z zawiłościami technicznymi – dlaczego samochód hamuje?, a rzeczy w pralce raz kręcą się szybko, a innym razem wolno?
  • Czasem dziecko zadaje pytanie mamie, która odsyła je do taty, a innym razem tacie, który odsyła pociechę do mamy. Najlepiej, gdy odpowiada dziecku  osoba, do której  kieruje ono swoje pytanie. Jeśli jednak zdarza się, że ktoś inny w rodzinie jest ekspertem w dziedzinie, której pytanie dotyczy, możesz o odpowiedź poprosić eksperta. Zawsze wtedy dopilnuj, by pytanie trafiło do właściwej osoby, a dziecko otrzymało odpowiedź, a nie obietnicę odpowiedzi.
  • Może się zdarzyć, że dziecko zadając pytanie, egzaminuje cię. Nie próbuj wtedy odwracać jego uwagi, gdy odpowiedzi nie znasz. Przyznaj się do luki w wiadomościach i zaproponuj wspólne szukanie odpowiedzi.
  • Nigdy nie okłamuj dziecka, nie opowiadaj rzeczy nieprawdziwych. W ten sposób tracisz zaufanie i może się zdarzyć, że z kolejnym pytaniami malec pójdzie do innej osoby.
  • Dostosowuj odpowiedzi do oczekiwań i nastroju Zbyt długie i zbyt trudne odpowiedzi zniechęcą malca do słuchania.
  • Jeśli nie wiesz, jaka jest wiedza dziecka na temat związany z pytaniem, zadaj kilka pytań, by ją poznać. Nie będziesz mu wtedy powtarzała rzeczy znanych, a wyjaśnisz wyłącznie te, o które pyta.
  • Dużo z dzieckiem rozmawiaj. Zachęcaj do stawiania pytań i obiecuj mu, że zawsze będziesz się starała na wszystkie jego pytania rzetelnie odpowiadać. Twoja pociecha przez całe życie będzie stawiała pytania i czerpała korzyści z otrzymywanych odpowiedzi.
  • Nigdy nie drwij z dziecka, nie zawstydzaj i nie powtarzaj w charakterze żartów jego pytań. Nawet jeśli są one śmieszne, nie cytuj ich ku uciesze słuchaczy. Z pewnością nie rozbawi to malca. Może zadziwi, speszy, a może zniechęci do zadawania kolejnych pytań. A przecież tak wiele chciałby się jeszcze od ciebie dowiedzieć.
  • Czasem dziecko zadaje pytanie, choć zna na nie odpowiedź. Przekomarza się z tobą. Nie irytuj się na nie. Odpowiedz po raz kolejny na zadane pytanie, a jeśli znów do niego powraca, poproś, by teraz ono udzieliło ci odpowiedzi.
  • Dbaj o to, by nie przeładowywać pamięci malca encyklopedycznymi wiadomościami. Niewielki pożytek z takiej wiedzy, bo przecież pociecha bardzo szybko zapomni wszystkie te szczegóły.
  • Gdy pytania stają nawykiem i wcale nie wynikają z ciekawości, ale malec automatycznie je powtarza, możesz przełamać monotonię i zmusić dziecko do refleksji – zaproponuj, aby samo zastanowiło się, dlaczego żyrafa ma tak długą szyję? Malec zacznie wtedy myśleć o żyrafie i jej szyi i przestanie powtarzać dlaczego, dlaczego, dlaczego….?
  • Dbaj zawsze o to, by przekazywana przez ciebie wiedz była zawsze aktualna.
  • Posługuj się odpowiednimi dla tematu i zrozumiałym dla dziecka słownictwem.
  • Odpowiadając na pytania wczuwaj się w świat dziecięcych odczuć, myśli, zainteresowań.
  • Jeśli dziś będziesz cierpliwie na pytania odpowiadała, twoja pociecha w przyszłości też przyjdzie do ciebie z trudnym pytaniem. Gdy będzie nastolatkiem, docenisz to w stopniu szczególnym.

Dlaczego dzieci pytają:

  • Są zainteresowane tym wszystkim, co dzieje się wokół nich. Pytając, poznają rzeczywistość, uczą się rzeczy nowych. Ich pytania to sposób na zdobywanie wiedzy i poszerzanie wiadomości.
  • Czym częściej pytają i więcej odpowiedzi satysfakcjonujących dostają tym są śmielsze i pewniejsze siebie.
  • Pytaniami dzieci zwracają na siebie uwagę. Zmuszają rodzica do rozmowy. Nawiązują kontakt i zacieśniają rodzicielskie więzi.
  • Zdobywają rodzicielskie zaufanie.
  • Czują satysfakcję, gdy pytają, bo wtedy są ważne. Psychologowie uważają, że pytania świadczą o podświadomym dążeniu do bycia ważnym i docenionym przez dorosłych.
  • Dzieci, które mają swoje pasje, konkretne zainteresowania, dzięki pytaniom poszerzają wiedzę z tych obszarów. Bywa, że są to obszary, w których nie znajdują wspólnego języka z rówieśnikami i mogą rozmawiać o nich tylko z dorosłymi.
  • Powtarzając pytania, na które znają już odpowiedź, sprawdzają swoją wiedzę i pamięć.
  • Pytając ujawniają swoje potrzeby, czasem problemy, których rozwiązać nie potrafią. Odpowiadając okazujemy im swoje zainteresowanie, pomagamy zrozumieć świat i  problemy rozwiązać. Ich pytania są wyrazem ciekawości  i dociekliwości nasze odpowiedzi potwierdzeniem naszej wiedzy i wyrazem miłości.

Z.K.